Historia w pigułce Auschwitz Birkenau.

93 | Skomentuj
Witajcie. Dziś postanawiałem Wam przedstawić zwyczajny dzień w Fabryce Śmierci. Artykuł został stworzony w sposób subiektywny na temat owego obozu - jedynie przez artykuły przeczytane tu i tam. Zacznijmy od tego, że postaram się opisać takie właśnie życie w obozie.

Transport
Pociąg stający na głównej rampie otoczony przez funkcjonariuszy SS zostaje rozładowany z pasażerów, którzy już teraz są tam oddzielani. Schorowany i marnej postury człowiek jak z automatu od razu trafiał do komory gazowej. Oczywiście ciuchy i rzeczy osobiste były mu zabierane i skupowane następnie w magazynach. Człowiek po trudach transportu, który był silny fizycznie trafiał do pracy w obozie oraz zakładał strój w paski. 


Okres ochronny.
Ten okres był możliwością nauczenia się piosenek, tempa chodu w marszu oraz tego jak ma zachować się przy Funkcjonariuszach SS. Za każdy błąd został on pobity do nieprzytomności. Na trenie obozu obowiązywał język niemiecki - to raczej logiczne, prawda? W tym okresie każdy miał czas na zapoznanie się z tym, gdzie najlepiej być w czasie pracy przydzielonym.

Normalny dzień
Człowiek o minimalnej racji żywnościowej był budzony o 4 rano na załatwienie swoich potrzeb, które często zaniedbywane były przez harmider panujący w obozie. Kto zostawał z tyłu karano lub dotkliwie bito. Apel był sprawdzaniem stanu faktycznego więźniów. Przedłużany, jeśli kogoś brakowało. 

Po zakończeniu przestępowano do prac, w których dużo umierało zwyczajnie z wycieczenia. Aha! Wspomnę też śniadaniu, które wyglądała następująco: kawa lub herbata (rozpuszczona w wodzie często mieszanka przypraw lub ziół). Apel obowiązywał tych, którzy mieli niedaleko od obozu przydział do pracy. Ten, kto marsz miał przed sobą musiał pokonać w głodzie około 8-10 km. 

Przez 11-godzinną pracę było około 30 minut przerwy, w którym czasie dostawali więźniowie chleb z trocinami. Powrót zazwyczaj kończył apel, na którym sprawdzano analogicznie stan faktyczny. Za ucieczkę karano śmiercią 10 osób z rzędu. Często trwał do późnych godzin przez niemożność ustania. Praca w warsztacie lub zakładzie krawiecki była rajem, w którym była możliwość do regeneracji sił. Metody unikania pracy były to np.: udawanie choroby, na co SS-mani skazywali na śmierci, tłumacząc tym, że chory jest niepotrzebny.


Metody uśmiercania
Cyklon B podawany w ciasno upchniętym przez więźniów pomieszczeniu następowała szybko. Tu warto wspomnieć, że czasem był stosowany do uśmiercania też arszenik czy spaliny.


W niewinnie wyglądającym domu upychano do oporu ludzi po czym szczelnie zamykano i przez 30 minut duszonych (z czasem skrócono do 10 minut z powodu dużej ilości do zagazowania ludzi). Ciała zakopywano w zbiorowej mogile. Potem zaczęto palić ciała w krematoriach. Aby w 100% wykorzystać człowieka wpadli Niemcy na obcinanie włosów oraz wyciąganie złotych zębów. Topienie tłuszczu ludzkiego było na porządku dziennym w krematoriach.

Eksperymenty medyczne.
Aby skutecznie uczynić bezpłodnym człowieka wymyślono na kobiety sztuczne zapalenie drug rodnych, zapychano jajniki, a mężczyznom podawano różnego natężenia napromieniowane rentgeny - przez co powstawały trudno gojące się rany.

Na nowo zdobytych krajach miała zaludnić się Niemiecka ludność w tym celu próbowano opracować metodę zwiększenia rodności dzieci. Mam pytanie na sam koniec: czy dowiedzieliście się czegoś nowego na temat tego miejsca? Czy opisywać kolejne obozy, a może skupić się na literaturze?

Kinematografia-Obozy Koncentracyjne.

101 | Skomentuj
Witam wszystkich bardzo serdecznie, Przychodzę do Was z tematyką filmową które są dostępne i obrazują życie w obozie, oczywiście nic nie odzwierciedli tego, jak było naprawdę. Zaprezentowane propozycję są według mnie godne polecenia.

"Ostatni etap"
Ostatni etap” to na wpół dokumentalna opowieść o więźniarkach oświęcimskiego obozu Auschwitz-Birkenau. Widzowie zapoznawani są z sadystycznymi i okrutnymi metodami traktowania osadzonych przez strażników lagru. Scenariusz „Ostatniego etapu” powstał na kanwie doświadczeń samej reżyserki, która w trakcie wojny była więźniarką obozu w Oświęcimiu. Zaprezentowany tragizm bohaterek, walczących resztkami sił o swoją godność, dodatkowo podkreśla fakt, że film kręcony był na terenie Auschwitz-Birkenau dwa lata po jego likwidacji. Warto dodać, że noszone przez aktorki stroje były autentycznymi ubraniami byłych więźniów obozu. Na niektórych widoczne były jeszcze ślady krwi.

"Kornblumenbau"
Film opowiada historię młodego muzyka – Tadeusza Waczyńskiego. Mężczyzna zostaje zesłany do obozu koncentracyjnego za prowadzenie działalności konspiracyjnej. Bohater trafia do Oświęcimia i bardzo szybko zostaje zarażony tyfusem. Wola przeżycia pozwala jednak Tadeuszowi wyrwać się z objęć śmierci. Muzyczny talent mężczyzny zostaje dostrzeżony przez pewnego strażnika, który poszukiwał kogoś do przygrywaniu mu jego ulubionej melodii pt. „Kornblumenbau”. Dzięki muzyce Tadeusz ma szansę przetrwać obozowe okrucieństwo.

"Nadzy pośród wilków"
Akcja „Nagich wśród wilków” rozgrywa się w obozie koncentracyjnym Buchenwald. Grupa więźniów tworzy konspiracyjną organizację komunistów, która planuje w odpowiednim momencie wywołać powstanie. Pewnego dnia do obozu przyjeżdża nowy transport skazanych. Wśród nich znajduje się małe dziecko. Członkowie konspiracji ukrywają je w celu uchronienia przed pewną śmiercią. Tymczasem w obozie nasila się stosowanie bestialskiej przemocy wobec więźniów.

"Krajobraz po bitwie"
Głównym bohaterem „Krajobrazu po bitwie” jest Tadeusz (Daniel Olbrychski) – młody poeta, były więzień niemieckiego obozu koncentracyjnego. Akcja rozgrywa się tuż po wyzwoleniu lagru przez żołnierzy Amerykańskich. Obóz koncentracyjny zostaje przemianowany na obóz dla uchodźców, dlatego też więźniowie nie mogą być wypuszczeni na wolność. Wśród nich znajduje się zniszczony psychicznie Tadeusz. Lata spędzone w lagrze pozbawiły go chęci do życia. Wszystko zmienia się, gdy do obozu przyjeżdża transport z kobietami. Tadeusz nieoczekiwanie zaprzyjaźnia się z polską Żydówką Niną (Stanisława Celińska).

"Zapamiętaj imię swoje"
W roku 1943 Zinaida Worobiowa (Ludmiła Kasatkina) zostaje przywieziona wraz ze swoim małym synkiem Gieniem do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Tam bohaterowie zostają od siebie rozdzieleni. Worobiowa zdołała tylko zapamiętać wytatuowany dziecku numer obozowy, a także przekazać mu, by zapamiętało ono na zawsze swoje imię. Po wyzwoleniu Auschwitz mały Eugeniusz trafia do polskiego domu dziecka. Jedna z nauczycielek postanawia adoptować chłopca i dać mu swoje nazwisko. Tymczasem biologiczna matka nieustannie poszukuje zaginionego malca.

"Kapo"
Film opowiada historię żydowskiej nastolatki Edith, która w czasie wojny zostaje zesłana do niemieckiego obozu zagłady. Los sprawia jednak, że spotyka tam ona pewnego życzliwego doktora, który pomaga ukryć jej prawdziwą tożsamość. Dzięki temu oszustwu Edith zostaje przydzielona w obozie do pracy w charakterze kapo. Powierzona jej funkcja szybko pozbawia ją człowieczeństwa. Wszystko zmienia się, jednak gdy bohaterka dowiaduje się o śmierci bliskiej przyjaciółki.

"Chłopiec w pasiastej piżamie"
Głównym bohaterem filmu jest ośmioletni Bruno. Wraz ze swoją rodziną chłopiec wiedzie szczęśliwe życie w Berlinie. Pewnego dnia, ku niezadowoleniu malca, cała familia przeprowadza się na wieś. Wszystko ze względu na nową pracę ojca, który (jak się później okazuje) jest ważnym oficerem SS. Bruno źle czuje się w nowym otoczeniu, gdzie nie ma żadnego rówieśnika. Chłopiec potajemnie odkrywa, że w pobliżu domu znajduje się nieznane mu jeszcze miejsce, w którym wszystkie osoby noszą pasiaste piżamy i mają ogolone głowy. Nie zdający sobie sprawy z powagi sytuacji Bruno udaje się w okolice obozu koncentracyjnego. Tuż przy drucie kolczastym chłopiec spotyka Szmula – żydowskiego ośmiolatka. Między bohaterami zaczyna rodzić się dziecięca przyjaźń.

"Pasażerka"
Akcja „Pasażerki” rozgrywa się na pokładzie statku, którym podróżuje niemieckie małżeństwo. Liza i Walter tworzą szczęśliwy związek, choć niewiele wiedzą o swojej przeszłości. Nagle na pokład wsiada kobieta, przywołująca w Lizie wspomnienia z czasów wojny. Okazuje się, że bohaterka służyła w oddziałach SS w jednym z obozów zagłady.

"Portrecista"
"Portrecista” to blisko godzinny zapis rozmowy z Wilhelmem Brasem – byłym więźniem obozu koncentracyjnego Auschwitz, który w trakcie pobytu w oświęcimskim lagrze wykonywał funkcję fotografa. Sportretował on blisko 50 tysięcy zdjęć więźniów obozu. Bohater wywiadu zdradza wstrząsające kulisy swojej pracy, w tym między innymi spotkanie z legendarnym doktorem Josefem Mengelem. Niezwykle przejmujący i wstrząsający dokument, który na zawsze pozostaje w pamięci widza.

"Życie jest piękne"
„Życie jest piękne” opowiada historię poczciwego Włocha żydowskiego pochodzenia – Guido (Roberto Benigni). Bohater zakochuje się pewnego dnia w pięknej Dorze (Nicoletta Braschi), z którą po pewnym czasie bierze ślub. Para jeszcze przed wybuchem wojny cieszy się z przyjścia na świat synka Giosuégo. Sielanka Guido i jego rodziny kończy się wraz z zesłaniem bohaterów do obozu koncentracyjnego. Dora trafia do oddziału przeznaczonego dla kobiet i nie ma kontaktu z mężem i synem. Guido natomiast sprawuje opiekę nad małym Giosué. Mężczyzna, chcąc uchronić dziecko przed strachem, wmawia małemu, że biorą oni udział w wyjątkowej grze. Jeśli zdobędą największą liczbę punktów, w nagrodę dostaną prawdziwy czołg.
(W. Chentkiewicz)

"Ostatni pociąg do Auschwitz"
Wiosna 1943 roku. Kilkuset Żydów zostaje wysłanych z Berlina do obozu zagłady w Oświęcimiu. Ostatnia podróż w przepełnionych wagonach bydlęcych, w upale, bez jedzenia i wody jest niczym piekło. Do tego na stacji końcowej czeka śmierć, o czym wszyscy dobrze wiedzą. Dramat ludzi jest tym większy, że są oni ostatnimi Żydami zmierzającymi do Auschwitz. Dlatego niektórzy z nich podejmują rozpaczliwe próby ucieczki. Wśród nich jest rodzina Neumannów, artysta kabaretowy, lekarz Friedlich i kilkoro młodych ludzi.

I to chyba byłoby na tyle. Piszcie, co sadzicie o tych filmach, a jeśli nie to zapraszam do wybrania i obejrzenia. Jeśli macie jakieś swoje ulubione filmy, które są, godne polecenia, podzielcie, się chętnie obejrzę.

Jarek. 

Obozy Bez Tajemnic.

84 | Skomentuj

Witam Was po bardzo długiej nieobecności. Jedynie mogę powiedzieć, że z przyczyn braku komputera nie mogłęm pracować. Dzięki mojej dziewczynie mogę dodawać, bo swojego wiecie nie mam. Przepraszam Was jeśli zawiodłem kogokolwiek. Nie przedłużając zapraszam każdego do poczytania kolejnego wpisu. 
W czasie wojny obozy organizacyjnie podlegały:

Głównemu Urzędowi Bezpieczeństwa Rzeszy 
Głównemu Urzędowi Gospodarki i Administracji SS 
Inspektorowi Obozów Koncentracyjnych który wszedł w skład SS. 

Przy pomocy obozów III Rzesza prowadziła kilka różniących się polityk niewolniczych i eksterminacyjnych. Prawdziwe przeznaczenie obozów bywało kryte pod eufemistycznymi nazwami, które pozwalały ukryć przed światową opinią publiczną, a poniekąd przed samymi Niemcami, realne znaczenie placówek obozowych. Sieć obozów niemieckich tworzyło kilka podstawowych rodzajów obozów, których jednak precyzyjne rozgraniczenie bywało w praktyce płynne.

Rodzaje obozów:

Obozy koncentracyjne  podstawowe placówki całego systemu, z podobozami i oddziałami roboczymi. Klasycznymi przykładami są: Dachau, Mauthausen-Gusen, Stutthof.

Obozy pracy przymusowej powstawały na ogół najpierw jako komanda zewnętrzne. Stanowiły obozy pracy, najczęściej w przemyśle zbrojeniowym, kamieniołomach i kopalniach, były powiązane z dużymi obozami koncentracyjnymi.

Obozy jenieckie  dla jeńców wojennych, tzw. również oflagi i stalagi

więzienia policyjne – np. Fort VII w Poznaniu, Pawiak w Warszawie, Radogoszcz w Łodzi;

obozy germanizacyjne – dla dzieci i młodzieży, np. tzw. Kinder-KL w Łodzi

obozy przesiedleńcze i przejściowe – przeznaczone dla cywilnych osób internowanych oraz zakładników, w ostatnich latach wojny pełniły również funkcję obozów zbiorczych w rozwiniętej logistyce transportów ludzi do docelowych obozów i ośrodków zagłady np. Obóz przesiedleńczy w Konstantynowie.

Obozy zagłady:

Obozy zagłady ośrodki i obozy zagłady, w których dokonywano ludobójstwa, głównie Żydów (Holocaust), od końca 1941 r. w komorach gazowych za pomocą gazu Cyklon B lub spalin. W sumie wymordowano w takich obozach ponad 2,5 mln osób. Najważniejszymi były: Birkenau, Kulmhof, Treblinka, Sobibor i Belzec. 

Struktura obozu:

Pierwsza strefa to baraki więźniarskie. Ogrodzone drutem kolczastym, pod napięciem, czasem (np. w Sobiborze) nawet polem minowym. Nieopodal znajdowały się na ogół sanitariaty. Baraki były wyposażone w dwu-trzy piętrowe trzyosobowe prycze (o szerokości rzadko przekraczającej jeden metr). W obrębie strefy baraków istniały często sektory oddzielone drutami, za którymi przetrzymywano specjalne grupy więźniów (np. rodzinny obóz cygański w Birkenau, obóz dla Żydówek w Ravensbrück, baraki dla więźniów Nacht und Nebel w Natzweiler-Struthof). Po zewnętrznej stronie drutów stały wieżyczki wartownicze. Między barakami na ogół istniała przestrzeń wykorzystywana jako plac apeli.

Druga strefa to niektóre instytucje specjalne w obrębie obozów: lazarety, komory gazowe, krematoria, sale przesłuchań, izby i ściany egzekucji. Miejsca te były rozrzucone po całym obozie. Jedynie komory gazowe i krematoria były na ogół umieszczane na uboczu.

Trzecia strefa to przestrzeń robocza, w której najpierw były to miejsca pracy komand zewnętrznych, pracujących na rzecz obozu, następnie stawały się to miejsca niewolniczej pracy na rzecz niemieckich przedsiębiorstw i niemieckiego wysiłku wojennego. Z czasem niektóre strefy robocze na tyle się rozbudowały, że dawało to okazję do utworzenia podobozów.

Czwarta strefa to administracja, kantyna i baraki SS, domek komendanta 

Cechy te nie były zachowane w ośrodkach zagłady, które nie pełniły funkcji obozowych (Kulmhof, Belzec, Sobibor, Treblinka II). W tych miejscach przestrzeń można podzielić na cztery inne strefy.

Pierwsza strefa stanowiła swoistą ścieżkę skazanych na zagładę: strefę przybycia (rampę, plac), rozbieralnię, zakamuflowane komory gazowe. W tej strefie sortowano również mienie pozostawione przez ofiary i przygotowywano wywózkę tego mienia do Rzeszy.

Druga strefa to doły grzebalne, później paleniska obsługiwane przez nielicznych więźniów.

Trzecia strefa to baraki dla więźniów obsługujących proces zagłady – przy czym z reguły więźniowie sortujący mienie pozostawione przez ofiary byli odseparowani od więźniów palących zwłoki.

Czwarta strefa to administracja, kantyna i baraki SS, domek komendanta.

Lista obozów hitlerowskich. 
Auschwitz-Birkenau
Bad Sulza
Belzec
Bergen-Belsen
Buchenwald
Dachau
Esterwegen
Flossenbürg
Fuhlsbüttel
Gross-Rosen
Hertogenbosch
Hinzert
Hohenbruch
Kaiserwald
Kauen
Klooga
Kulmhof
Plaszow
Lichtenburg
Majdanek
Mały Trościeniec
Mauthausen-Gusen
Mittelbau-Dora
Moringen
Natzweiler-Struthof
Neuengamme
Niederhagen-Wewelsburg
Oranienburg
Ravensbrück
Sachsenburg
Sachsenhausen
Sobibor
Stutthof
Theresienstadt
Treblinka
Uckermark
Vaivara
Warschau





A teraz zwracam się do Was. Czy mam opisywać i dokumentować obozy z listy żeby Wam pokazać w pewnym stopniu obozy? Jeśli tak to z przyczyn finansowych niektóre będę mógł jedynie odwiedzić.


Jarek.   

Ludzie potrafią być ludźmi.

83 | Skomentuj
Witajcie po tych paru dniach. Seria, którą prowadzę uwielbiacie i chcecie czytać - to miłe bardzo. Pisząc kolejne posty zagłębiałem się w różne wątki tragedii. Dziś przeglądając internet zastanawiałem się co by tu napisać i do chwili kiedy nie znalazłem tej rodziny to myślałem chyba zakończę i zmienię tematykę, ale nie. Poczułem, że nie dałem ich cheroizm na pierwszy rzut. Przepraszam bardzo. ale o kim mowa? Nie przedłużając zacznę z Wami dzielić się tym co dowiedziałem się. Zapewne wydarzenie " Zbrodnia w Markowej" nic Wam nie mówi co nie? Spokojnie tak samo i mi do chwili, gdy nie poznałem szczegółów. 

Józef i Wiktoria Ulmowie byli typową wiejską rodziną, a jednak na swój sposób nietuzinkową. Zwłaszcza Józef Ulma. Ukończył tylko cztery klasy szkoły powszechnej, a następnie kurs rolniczy w Pilźnie, ale imponował wielością talentów. Dużo czytał gazet jak i książek. Bardzo dużo się uczył i wprowadzał wiele nowatorskich rzeczy. Np. jego dom był pierwszym we wsi, w którym była energia elektryczna: Józef zbudował mały wiatraczek, który zasilał żarówkę. Zajmował się też fotografowaniem, co wówczas na wsi też było rzadko spotykane. Jego wiedza w zakresie fotografii pochodziła przede wszystkim z książek, bo żadnych szkół w tym kierunku nie skończył. 

Łowca nazistów.

86 | Skomentuj
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Dziękuję za odzew pod każdym z postów z serii o bohaterach wojennych. Przejdę więc do tematu jakiego dziś postanawiałem poruszyć, a raczej osobę jaką jest Szymon Wiesenthal (ur. 31 grudnia 1908 w Buczaczu, zm. 20 września 2005 w Wiedniu) żydowski działacz, inżynier architekt, tropiciel hitlerowskich zbrodniarzy wojennych, tzw „łowca nazistów”.  

Zacznijmy jednak od początku. Wychowywał się tylko z mamą, kiedy miał iść do gimnazjum wyszła za mąż jego mama. Kierowany wielkimi ambicjami starał się o studia we Lwowie, został jednak nieprzyjęty z powodu ograniczonej liczby miejsc. W Pradze został przyjęty i skończył Politechnikę Praską na kierunku Architektura. Po otwarciu firmy oraz ożenku się niedługo po tym na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow Sowieci zajęli Lwów. Wtedy Wiesenthal był zmuszony do pracy w fabryce jako mechanik, a firmę zamknąć musiał. Sam jak opowiada po łapówce, która dał funkcjonariuszowi NKWD jakimś cudem uniknął zesłania na Syberię. 

Poeta też bohater.

89 | Skomentuj


Witajcie. Ze względu, że tak bardzo cieszą się sławą wpisy o postaciach a, że jeszcze mało znane to postanowiłem dziś ukazać wam człowieka który został spisany przez nas na długie zapomnienie. Ferdynand Antoni Ossendowski pseudonim Feranto. 
Urodzony 27 maja 1876 roku w  w Lucynie w Guberni Witebskiej, zm. 3 stycznia 1945 w Żółwinie.
Polski pisarz, dziennikarz, podróżnik, antykomunista, nauczyciel akademicki, działacz polityczny, naukowy i społeczny.
Człowiek wszechstronny o wielu profesjach. Naukowiec, doktor chemii, geograf, geolog, filozof i polityczny tajny emisariusz. Był postacią nadzwyczaj barwną i niech inne narody nam go zazdroszczą. Antoni Ferdynand Ossendowski. 

Polska też ma swoich bohaterów.

90 | Skomentuj
Witajcie serdecznie. Dziś kolejna zasłużona postać według mnie. Człowiek ten  mieszkał w Polsce, a dokładnie z mojego regionu czyli Lubelszczyzny.  

Mjr. Marian Bernaciak „Dymek” ,„Orlik” (1917 - 1946)
Marian Bernaciak urodził się dnia 6 marca 1917 roku. W chwili śmierci miał tylko 29 lat.

Po ukończeniu szkoły powszechnej w Rykach i gimnazjum im. Adama Czartoryskiego w Puławach odbył służbę wojskową w Szkole Podchorążych Artylerii w Zambrowie. Ukończył ją w 1938 roku w stopniu podchorążego otrzymując przydział mobilizacyjny do drugiego Pułku Artylerii Ciężkiej w Chełmie. Do chwili wybuchu wojny był zatrudniony jako pracownik kontraktowy w urzędzie pocztowym w Sobolewie.