Witajcie serdecznie. Promując bloga zauważyłem brak chęci komentowania: czy to jest z powodu braku regularności? Czy może sprawa ma się tak źle jak ją odbieram? Napiszcie sami w komentarzach jak przyciągacie czytelników. Przechodząc do wpisu to dziś zacznę chyba kultową serię filmów jaka jest Laleczka Chucky. Motywowany najnowszą częścią filmu "Kult Laleczki Chucky" postanowiłem napisać o pierwszej części, bo moim zdaniem to jest nieuczciwe wobec Was bym nie pisał o całej serii w odrębnym wpisie. Może ktoś z Was nie przepada to najlepiej od razu odradzam dalszego czytania.
Laleczka Chucky
Premiera: 1988
Gatunek: horror
Produkcja: Stany Zjednoczone
Premiera: 9 listopada 1988 (świat)
Reżyseria: Don Mancini, John Lafia, Ronny Yu, Jack Bender, Tom Holland

Fabuła filmu:
Film opowiada ona o sadystycznym mordercy Charlesie Lee Rayu, który gdy ginie postanawia wstąpić w laleczkę i to właśnie za jej pomocą morduje w sposób wyszukany i dosyć brutalny, mszcząc się głowie. Dodatkowo pragnie przejąć duszę chłopca, który jest jego „właścicielem”, aby nie zostać na wieki w ciele rudej laleczki.

Moja opinia filmu:
Film z początku można odebrać jako horror oraz dreszczowiec. Może takie mam zdanie przez kinematografie z lat 80. W przemyślany sposób zostaje pokazany główny bohater. Reżyser pokazuje laleczkę w bardzo przekoloryzowany sposób jako wyrachowany, bezlitosny zabójca, który każdego zabije za najmniejszą zniewagę skierowaną w jego stronę. Jego bezkarność wyraźnie pokazuje kiedy wrabia swoją główną ofiarę w zabójstwo, a mało tego doprowadza do zniszczenia dziecku najlepszych lat z mamą, która koniec końców trafia do szpitala psychiatrycznego. Film trochę przeraża i to nie są popularne teraz jump scary, a bardziej brak światła które miało zbudować to napięcie i otoczkę wokół całego filmu. Film polecam osobom, które lubią krew oraz sadystyczne rozrywki jak i wchodzące w umysł sceny.

W skali jaką miałbym oceniać film to mocne 8/10
Takie małe pytanie na koniec, czy chcecie kontynuacji serii o Chucky?
Jarek.